Sunday 30 May 2010

Krople 21



Krople 21
Czytając Krishna Kathamrta Bindu

17.11.2008

Wczesny wieczór, ale ciemno już od godziny, albo dwóch, w końcu to już prawie zima. Miałem ochotę poczytać Neila Gaimana, ale z drugiej strony chciałbym pomyśleć trochę o Krysznie, poczytać coś, co może mnie do Niego przywiązać i dzięki czemu będzie mi łatwiej iść do przodu w swoim codziennym życiu. Poza tym niedługo zaczynam pracę i nie wiem ile wtedy będę miał czasu i chęci, żeby robić coś takiego.

- Intonowanie zamiast debatowania – Śrila Prabhupada
- Czym jest prawdziwa dharma – Gour Govinda Swami
- Bitwa pomiędzy Radhą, a Kryszną – z „Bhakti-Ratnakara” Śrila Narahari Cakracarti Thakura

Intonowanie zamiast debatowania – Śrila Prabhupada

Z fragmentu objaśnienia Prabhupada do Cc. adi 16.8 – Vaisnava może pokonać filozoficznie każdego, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest głoszenie bhakti poprzez Nama Sankirtan.

Dziś za jednym posiedzeniem przeczytałem „Prema-pradipa” Bhaktivinoda Thakura, która doszła dziś do mnie z Radha-desh. Dostałem ochrzan od Tulasi, że ciągle wydaję pieniądze, choć jesteśmy w tym momencie na minusie, ale warto było, bo książka jest wyśmienita. Lubię czytać książki Bhaktivinoda Thakura. W bardzo prosty, ale jednocześnie ciekawy sposób wyjaśnia od filozofię Gaudiya Vaisnavizmu i czytając go nie czuję żadnych wątpliwości i jestem dumny i wdzięczny, że w jakiś sposób trafiłem na ruch Pana Czejtanii i Prabhupada. Jestem dumny z tej wiedzy. Tylko, że teoria to nie wszystko. Sambandha-jnana to ważna część praktyki bhakti-yogi, ale najważniejsza jest jednak zmiana serca i ta część jest naprawdę trudna. Moje serce jest jakie jest i bez sadhu-sangi jak mogę z nim coś zrobić?

20.11.2008

Ostatnio, z tego co pamiętam nie byłem za bardzo w nastroju do pisania. Ciemne chmury nie chciały się rozwiać i odsłonic słońca, aż wreszcie dałem sobie spokój. No ale dzisiaj też jest dzień i spróbuję dokończyć tamten numer KKB.

Czym jest prawdziwa dharma – Gour Govinda Swami

Maharaja wyjaśnia, że czasami słowo dharma tłumaczone jest jako „Religia”, ale w rzeczywistości oznacza ono coś, co nie może być oddzielone od danego obiektu. Np. dharmą ognia jest ciepło, dharma wody płynność, dharmą ciała zadawalanie zmysłów, a dharmą umysłu Sankala-vikalpa, czyli odrzucanie i przyjmowanie. Co jest dharmą duszy? Bycie sługą Kryszny. Wszystkie inne tzw. dharmy to tymczasowe desygnaty i naszym zadaniem jest odkrycie naszej prawdziwej dharmy, w wiecznym związku z Kryszną. Sad-dharma, wieczne zajęcie. Wiecznym zajęciem duszy jest miłosna służba dla Pana.

***********************

Czasami lubię po prostu porobić trochę notatek, bez wtrącania swoich osobistych uwag, czy obserwacji – po prostu czysta siddhanta, której znajomość daje poczucie spokoju i radości.
Skoro naszą dharmą jest wieczna, miłosna służba dla Kryszny, to jak bardzo jesteśmy chorzy, skoro sama myśl o służeniu Bogu budzi w nas niechęć?

Życie duchowe nie jest łatwe, ale nie widzę innej alternatywy. Nawet kiedy wszystko się sypie (a może przede wszystkim wtedy), brak inspiracji i dobrego towarzystwa, gnębią cię złe nawyki to i tak najlepszym wyjściem jest próbowanie być świadomym Kryszny.

Tak jak wczoraj- miałem ciężki dzień, od rana trzymała mnie chandra, aż w końcu pod wieczór poszedłem pożonglować do parku, posłuchać muzyki, a po powrocie obejrzałem jeszcze jakiś film (za cholerę nie pamiętam jaki). Ale wieczorem, przed samym snem otwarłem jakąś książkę Bhaktivinoda Thakura i choć przez chwilę spróbowałem być świadomym Kryszny. Wiem, że to nie jest oddanie najwyższej klasy, ale co zrobić?

Ostatnio w Jaiva Dharmie natknąłem się na werset z Bhagavatam, który podniósł mnie na duchu i pozwolił mi uwierzyć, że mimo wszystko będę kiedyś w stanie przejść ponad swoimi zanieczyszczeniami i osiągnąć czystą bhakti.

„Sadhaka, który rozwinął wiarę w opowieści o Mnie i który jest zdegustowany wszelkiego rodzaju działaniem dla owoców, ciągle może nie być w stanie porzucić materialnych radości i pragnienia ich osiągnięcia. Wiedząc, że te tzw. przyjemności są w rzeczywistości źródłem nieszczęścia, powinien czuć skruchę, kiedy próbuje czerpać z nich radość. Z czasem będzie on w stanie wielbić Mnie z miłością, wiarą i pełną determinacją.”
(Bhag. 11.20.27-28)

Przepiękny werset. Nie dlatego, że widzę w nim przyzwolenie na czerpanie ziemskich radości, ale raczej ponieważ można w nim dostrzec pełnię współczucia i … człowieczeństwa Boga. Najważniejsze jest nasze pragnienie i szczerość. reszta, choć relatywnie ważna, jeśli chodzi o naszą praktykę, nie jest najważniejsza. Kryszna nie jest tylko Bogiem Sprawiedliwości. Bardziej niż to, jest Bogiem Miłości i to jest chyba moja największa szansa. Skoro Jego miłość jest bez granic, to jak moje małe problemy będą mogły powstrzymać mnie od osiągnięcia Jego łaski?

A teraz trochę tematów z Vrindavan. Wiem, że nie poleca się wgłębiania w te sprawy takim nowicjuszom jak ja, ale nie robie tego, żeby się wgłębiać. Próbuje po prostu dostrzec w Krysznie osobę. Skoro mam Go pokochać, to chciałbym się czegoś o Nim dowiedzieć.

Bitwa pomiędzy Radhą, a Kryszną

Bardzo fajna historia, nigdy wcześniej jej nie czytałem.

Pewnego razu Kryszna, bawiąc się z chłopcami pasterzami, ogłosił się królem i powiedział, że nikt oprócz Niego nie ma tam władzy i jeśli ktoś zostanie tam złapany na zrywaniu kwiatów, zostanie surowo przez Niego ukarany.

Kiedy dowiedziały się o tym gopi, bardzo się rozgniewały i Lalita i inne sakhi ustanowiły Radharani księżniczką. Następnie Radha powiedziała: „Niedługo pokonam tą osobę, która uzurpuje sobie królewski tytuł na Mojej ziemi. Macie ją tutaj natychmiast przyprowadzić!”
Słysząc to sakhi przygotowały się do bitwy, zabierając ze sobą kwietne kije, które zrobiła dla nich Vrinda Devi.

Kiedy Subal i inni chłopcy pasterze zobaczyli zbliżające się oddziały tysięcy sakhi, rzucili się do ucieczki. Madhumangalowi nie udało się uciec. Dziewczęta związały mu ręce girlandą z kwiatów i przyprowadziły przed oblicze Radharani. Radzika zaczęła go pytać wyzywająco, kto jest władcą tej ziemi i zagroziła mu srogą karą. Słysząc to Madhumangal opuścił głowę i powiedział, że może go ukarać napełniając mu brzuch. Radharani słysząc to, powiedziała swoim sakhi: „Wypuśćcie tego bramina, który zainteresowany jest jedynie napełnianiem swojego żołądka. Niech wraca do swojego króla!”

Sakhi wypuściły więc Madhumangala, który pobiegł do Kryszny, z ciągle związanymi rękami. Kryszna siedział arogancko na tronie, kiedy Madhumangal zjawił się przed Nim i ogłosił: „Radharani jest księżniczką o nieograniczonej mocy. Jak mógłbyś z Nią wygrać? Radzę Ci, żebyś się poddał i przyjął Jej schronienie.”

Kryszna się zgodził i Madhumangal zaprowadził Go do miejsca, gdzie przebywała Radharani. Kiedy Ona Go ujrzała, bardzo się zawstydziła i chciała pozbyć się przebrania królowej, ale sakhi Jej nie pozwoliły. Kiedy podeszli Madhumangal powiedział: „Przyjmij Krysznę i pokaż Swoją władzę. Kryszna ofiarowuje Ci podarunek; klejnot Swoich objęć i prosi, żebyś go przyjęła.”
Słysząc te słowa Lalita włożyła słodką kulkę do ust Madhumangala, który odpowiedział na to: „To był twój błąd, że mnie związałaś, jeśli jednak dasz mi tysiąc kawałków landu, wybaczę ci tą obrazę.”

Kiedy Madhu skończył jeść laddu, powiedział słodkim głosem: „Mam jeszcze dużo do zrobienia” i radośnie odszedł.

**************************

Czy to miejsce naprawdę tam jest? Wierzę, że tak. Śastry, aczaryowie, z których niektórzy mogli tam zerknąć, nawet jeszcze w tym ciele; oni wiedzą. Martwi mnie tylko ile jeszcze zajmie mi droga i czy się nie zgubię.

No comments:

Post a Comment