Friday 22 October 2010

Prawdziwa esencja


Govinda Dvipa. Robienie girland dla Bóstw z dziewczynami. Najlepsza służba dla
brahmacarina na krawędzi:))


Irlandzka zawierucha 16

12.10.2998
Cork

Dziś mam trochę trzeźwiejszy umysł, choć rano zmogła mnie ignorancja i po mangala arati zaległem do dziewiątej rano.

W takich momentach trzeźwości łatwiej zauważyć, co się dzieje, widać rzeczy takie jakimi są. udało mi się dziś utrzymać dystans od moich przywiązań. Stałem z boku i obserwowałem siebie i otoczenie.

Jechaliśmy samochodem do Fermay zrobić tam harinam i przy okazji odpocząć od Cork. Kiedy po drodze obserwowałem wygłupy matajis, zacząłem uświadamiać sobie naturę swoich problemów i całą mechaniczność materialnych pragnień. W kobietach pociąga mnie ich emocjonalność, spontaniczność, ale dziś czułem, że nie ma w tym prawdziwej treści, tylko mentalne gry, które czasami są przyjemne, a czasami nie. Ostatnio większość czasu jestem pod wpływem tych gier. Nie mam nad tym kontroli. Takie chwile, jak dzisiaj zdarzają się rzadki, dlatego postanowiłem wszystko zapisać, może w przyszłości otrzeźwi mnie to.

Jadąc rano samochodem, dobrze było poczuć, że na chwilę udało mi się przebić przez tę błonę, która zakrywa mi oczy. Spoglądałem w okno, na mijane krajobrazy i czułem spokój, miałem świadomość, że wszyscy jesteśmy tutaj sami, wszyscy ludzie na całej planecie. Próbujemy przed tym uciec, rozmawiając, żartując, wiążąc się ze sobą, ale to nie pomaga – ciągle jesteśmy sami. I jedyny sposób, żeby to się zmieniło, to zbliżyć się do Kryszny. W tym jest prawdziwa esencja, nie iluzja, jak w innych rzeczach.

Przez jakiś czas ta miałem, coś z tej świadomości zostało ze mną do teraz. Dobrze studiowało mi się później śastry, mantrowało, umysł jest spokojniejszy i zastanawiam się, jak zbliżyć się do Kryszny, a nie do tej, czy tamtej dasi.

Wiem, że to stan przejściowy, łaska Kryszny, ze choć taki krótki moment czystej świadomości udało mi się dostać, a od jutra znów walka. Dlatego proszę Cię, Kryszno, nie pozwól mi nigdy zapomnieć. Chcę zawsze wiedzieć, że nie jestem tym ciałem, że jestem Twoim sługą i moim celem jest zakończenie spraw w tym materialnym świecie. Proszę Cię, zabierz ode mnie to materialne światło, którego blask jest tak oślepiający, że traci się wizję prawdziwego celu i człowiek znów jest zwykłym draniem.

Opiekuj się mną.

No comments:

Post a Comment