Friday 22 October 2010

Harikeśa Prabhu 2


Grzebiąc nie w swoich sprawach...

Irlandzka zawierucha 20

03.11.1998
Cork

Miałem wczoraj “lekkie” załamanie. Przeczytałem listy Harikeśy Prabhu i kompletnie rozbił się mój światopogląd. najgorsze było to, że jego słowa przyciągnęły mnie. To jak mówił o GBC i swojej pozycji był mocnym ciosem, ponieważ wszystko było tam na odwrót – to on był „tym dobrym”, który chciał uchronić nasz Ruch przed upadkiem, a inni sannyasini i guru byli ślepi.

Poczułem się dziwnie, odniosłem wrażenie, że to może być prawda. Harikeśa był tak przekonywujący, że ogarnęło mnie podejrzenie, iż zostałem oszukany i ten Ruch nie jest czymś prawdziwym. To był cios.

Dlatego poszedłem do Guru Maharaja, chciałem, żeby przekonał mnie, że nie mam się czego bać.

Rozmowa była straszna. Chodzi o to, że te listy Harikeśy przeczytałem na poczcie Guru Maharaja, do której mieliśmy dostęp, kiedy Maharaja był w Polsce. Na maila do niego przychodziły też wiadomości do nas, ale kiedy zobaczyłem imię Harikeśy w temacie nie wytrzymałem i przeczytałem. Maharaja był wściekły. Wyrzucił mnie z pokoju i wezwał Anantę, słyszałem zza drzwi, jak krzyczy na niego, pytając dlaczego pozwolił, żebym czytał jego prywatną korespondencję.

Byłem rozbity. Poszedłem do łóżka i schowałem się w śpiworze na parę godzin. Nie zszedłem nawet na Gaura arati.

Dzis rano Maharaja już nie był rozgniewany. Zrobił wykład o Harikeśy Prabhu, a później zawołał mnie do siebie i pokazał mi listy jakiegoś sannyasina, chyba Tamal Kryszny Maharaja, odnoszące się do tych listów Harikeśy, które tak mnie skołowały. Tego było mi trzeba. Ochłonąłem i nawet zrobiło mi się wstyd, że tak łatwo dałem się przyciągnąć pięknym słówkom.
Ciągle czuję się zanieczyszczony tą lekturą, ale już widzę, gdzie leży błąd.

Według Harikeśy możmey pokochac Radhę i Krysznę, jednocześnie rozwijając tutaj, w materialnym świecie erotyczny związek z kobietą i w tym związku, seks pomaga w rozwinięciu duchowej miłości. Przez tą materialną miłość oczyścimy się na tyle, że będziemy w stanie pokochać Krysznę.

Mówi też, że Iskcon jest towarzystwem impersonalistów, którzy boją się kochać, że są jak kamienie. Zarzucał im, że jak możemy pokochac Boga, nie kochając siebie, jak również naszych żon, dzieci.

Jego słowa miały na mnie duży wpływ, ponieważ wiele z tych rzeczy pojawiło się już w mojej głowie wcześniej. I nadal uważam, że są to rzeczy prawdziwe. Jak na przykład to, że jak możemy pokochać Krysznę, skoro nie potrafimy rozwinąć głębokich związków tutaj, z innymi ludźmi.

Niebezpieczeństwo jest w tym, że Harikeśa Prabhu pomieszał prawdziwe rzeczy ze swoimi wymysłami, tworząc narkotyczną mieszankę, obiecującą ulgę.

Guru Maharaja powiedział na wykładzie, że nie możemy poznać Kryszny przez swoje spekulacje – można Go pokochać tylko dzięki łasce mistrza duchowego. Jeśłi odrzucamy jego nauki i wskazówki śastr, jesteśmy niczym. Jak słodka i cudowna jest czyjaś spekulacja, pozostaje czyimś wymysłem i dlatego będzie jedynie powodem dalszego uwikłania się w materialnej egzystencji.

Najbardziej odpychające (i pociągające) jest stwierdzenie, że seks nie jest grzechem, ale lekarstwem. Doświadczyłem w życiu i seksu i czystości. Różnica jest kolosalna.

Za dużo tego na raz. Żałuję, że już nie jestem tym prostym brahmacarinem, który nie wie, co się dzieje na świecie, ale skupia się na własnym życiu duchowym i modli się przed Bóstwami, żeby móc służyć, rozprowadzać te książki. Choc w sumie chyba nigdy nie byłem prostym brahmacarinem. po prostu siedziałem w ignorancji głębiej niż teraz i nic nie jarzyłem. teraz widzę, że choć mam problemy to w jakis sposób moja wiara w Krysznę jest większa niż jeszcze kilka miesięcy temu. Teraz dopiero widzę, że moja inicjacja naprawdę była początkiem. Tyle rzeczy zaczyna rosnąc w sercu. I nie mam na myśli tylko tych dobrych rzeczy.

Fajnie byłoby już być po drugiej stronie tej ścieżki i odetchnąć z ulgą.

No comments:

Post a Comment