Friday 11 June 2010

Nowe dhoti!



Wreszcie nadszedł upragniony dzień! Trivikrama Maharaja pozwolił mi założyć szafranowe dhoti:).

Szafranowe stronice 5

19.04.1997

Byłem na darśanie u Trivikrama Maharaja. Spytałem o brahmacarię i o pokochanie mistrza duchowego. Powiedziałem, że chciałbym zostać brahmacarinem całe życie i spytałem, jak mogę to zrobić? „Byłeś z kobietą?” – spytał Maharaja. Wyjąkałem, że tak. Maharaja odpowiedział, że w takim razie będzie mi trudniej, ale jeśli będę poważny i zdeterminowany to mi się uda. Muszę szanować mataji i być ścisłym w swojej sadhanie. Poprosiłem Maharaja o błogosławieństwa.

Później spytałem, jak pokochać guru. Maharaja odpowiedział, że trzeba odróżnić tani sentyment od prawdziwego uczucia. Miłość przyjdzie dzięki zrozumieniu prawdziwej pozycji mistrza i ucznia. Nie może to być sztuczne. „Jak to jest, że uczniowie tak bardzo kochali Śrila Prabhupada?” – spytałem. „Był tak wspaniałą osobą, że nie dało się inaczej” – odpowiedział. A później powiedział, że mogę już wskakiwać w szafrany. Brakuje mi jeszcze miesiąc do przepisowego pół roku, więc myślałem, że z radości skoczę pod sufit. Złożyłem pokłony i pobiegłem do pokoju, żeby jeszcze przed Gaura-arati przebrać się w szafrany, które od miesiąca już czekały w szafce.

Gaura-arati było ekstatyczne!!! Zaczęło się normalnie, spokojnie. Prowadził Kryszna Nam. Szczęśliwy, że już więcej nie muszę nosić białego dhoti, nie mogłem się skupić, nie spuszczając wzroku z upragnionego pomarańczowego materiału. Byłem pełnoprawnym brahmacarinem!
Po Kryszna Namie zaśpiewał Stokka Kryszna Prabhu, na melodię Śri Prahlada. Nagle poczułem radość i beztroskę, które narastały i narastały, coraz wyżej, coraz lepiej. Tańczyliśmy jak szaleni, kręcąc się w kółko, śmiejąc do siebie, wirując, obejmując, wpatrując w złociste Bóstwa, zasypane kwiatami. Czułem się, jakbym znów znalazł się na Woodstocku, tym z zeszłego roku, kiedy spotkałem bhaktów. Ta sama radość, wrażenie odnalezienia, opieki, obecności Boga na wyciągnięcie ręki. Piszę o tym wszystkim, bo kto wie, kiedy znowu przyjdzie czas depresji i dołów. Wtedy sięgnę do tych zapisków i może się zainspiruję?

No comments:

Post a Comment