Wednesday 6 February 2013

Tylko On może uczynić nas szczęśliwymi


Szafranowe stronice 63

10.07.1998 Kraków

     Przytrafiło mi się dziś coś inspirującego. Od rana miałem kontynuację wczorajszego nastroju. Głowa wypełniona X. mataji. Program poranny był drętwy, a do tego nie było prawie nikogo w świątyni, wszyscy na sankirtanie, wykład miał więc być z kasety. Okazało się, że kaseta była nieprzewinieta, a nasz magnetofon wycofuje kasete z piętnaście minut. Poszedłem się na chwilę położyć. Leżąc w śpiworze (wiem – muci), patrzyłem w sufit i modliłem się do Kryszny, żeby jakoś pomógł zrzucić tą tamo gunę. Po kwadransie usłyszałem, że zaczął się wykład. Zwlokłem się z łóżka i poszedłem posiedzieć. To była najlepsza rzecz, jaką mogłem zrobić. To był wykład Hrdayanandy Maharaja („Platform of Surrender”). Napiszę coś więcej trochę później, teraz idę na śniadanie.
***
     Muszę ten wykład przesłuchać jeszcze raz, ale i tak dużo zapamiętałem. Najpierw zacząłem zasypiać, ale w którymś momencie coś się we mnie przekręciło, mój umysł zaczął się rozjaśniać. Każde słowo brzmiało, jakby było skierowane prosto do mnie, jakby to sam Kryszna mówił do mojego serca. Dokładnie tak to czułem. Hrdayananda Maharaja mówił o tym, że sposobem na uwolnienie się od dylematów i problemów jest podporządkowanie się Krysznie, a później przez cały wykład wyjaśniał, co oznacza to podporządkowanie. Był power. Powinniśmy zrozumieć, że Kryszna nas kocha i zna nas doskonale, wie czego chcemy i czego potrzebujemy, jeśli więc poddamy się Jego woli, to możemy być szczęśliwi. Powinniśmy zrezygnować z naszych planów, bo plan Kryszny jest najdoskonalszy. Naszym problemem jest to, że nie ufamy Krysznie. Co będzie, jeśli się Mu podporządkujemy? Co, jeśli będzie chciał ode mnie tego? Co jeśli zabierze mi to? Musimy jednak zrozumieć, że On nas kocha całkowicie bezinteresownie. Tylko On może uczynić nas szczęśliwymi.
     Każde słowo trafiało do mojego serca. Czułem, że to Kryszna odpowiada na moje modlitwy. Tak w ogóle ten wykład został włączony przez przypadek. Mieliśmy słuchać wykładu z Bhagavad-gity, który był nastawiony, ale Yadumani coś zamieszał i wyszło, jak wyszło. Fana aranżacja. Dostałem dokładnie to, czego potrzebowałem.
     Poczułem wielką ulgę. Cały ten czas zamartwiam się, co zrobić, jakie decyzje podjąć, jak pozbyć się tych wszystkich niechcianych rzeczy. Zachowuję się tak, jakby wszystko zależało ode mnie. Świadomość, że wszystko zależy od Kryszny, zmienia perspektywę, sprawia, że pojawia sę lekkość. Oddając się Krysznie, nie ciąży już na nas odpowiedzialność za wszystko. Ma sucaha. Nie martw się.
     Nawet jeżeli Kryszna nie spełni naszych pragnień, to tak namiesza, że przestaniemy je czuć. Kryszno, działaj, jestem Twój.

No comments:

Post a Comment